poniedziałek, 10 stycznia 2011

Wiosenne oczyszczanie organizmu

Wiosna to szczególna pora roku. Z pierwszymi ciepłymi promieniami słońca wraca chęć do działania. Nasza aktywność jest większa. Odczuwamy potrzebę zmiany, a najchętniej zaczynamy od porządków wokół siebie. Wielu z nas robi też porządki w swoim organizmie stosując różne kuracje oczyszczające. Po zimie, wszelkie porządki są wręcz niezbędne. Stare trzeba usunąć, bo rodzi się nowe. Tempo życia wzrasta. Trawy, kwiaty, drzewa, wszystko budzi się do życia, nabiera dynamiki aby wydać owoce. Ludzie podlegają tym samym prawom natury, a owocem człowieka jest efekt jego pracy, działania. Zgodnie z naturalnym rytmem tempo życia będzie rosło aż do lata. Warto więc przygotować się i dostosować do tego rytmu. Zaczynamy naturalnie od porządków w ciele. Posprzątać swoje ciało, znaczy usunąć to co zbędne i stanowi swego rodzaju blokadę. Terapie oczyszczające znane od czasów Hipokratesa, a obecnie w dobie coraz większego zanieczyszczenia środowiska naturalnego, przeżywają swój renesans. Oczyszczanie należy prowadzić tak, aby wspomóc pracę i rolę narządów, które w naszym ciele zajmują się odtruwaniem. Według medycyny chińskiej, wiośnie, przypisana jest wątroba i pęcherzyk żółciowy. Wątroba to nasz naturalny filtr. Od jej zdolności odtruwających zależy stopień przedostawania się toksycznych substancji z jelit do krwiobiegu. Substancje te zostają w wątrobie związane i wydalone na zewnątrz z żółcią lub przez nerki. Każda pojedyncza komórka wątroby pełni rolę filtra, który oczyszcza krew z zanieczyszczeń. Wątroba jest największym gruczołem ciała ludzkiego. Waży około 1,5 kg. Czynności wątroby są bardzo różnorodne. Wydziela żółć, bierze udział w przemianie materii, pełni rolę obronną poprzez oczyszczanie krwi z substancji szkodliwych, wytwarza mocznik, magazynuje węglowodany w postaci glikogenu. Wytwarzana przez wątrobę żółć jest niezbędna w procesie trawienia pokarmów, który polega na aktywowaniu enzymów trzustkowych (lipazy), rozbijaniu tłuszczów na drobne kuleczki, rozpuszczaniu kwasów tłuszczowych i wzmaganiu perystaltyki jelit. Do bardzo ważnych funkcji wątroby należy regulacja poziomu poszczególnych aminokwasów we krwi. Wątroba reguluje gospodarką żelaza i miedzi, które się w niej gromadzą, oraz wytwarza heparynę, substancję zapobiegającą krzepnięciu krwi. Jest też magazynem krwi oraz narządem niszczącym starzejące się czerwone krwinki.
Ta krótka charakterystyka wątroby pokazuje, jak ważny jest to narząd i jaką rolę spełnia w naszym ciele. Tym samym troska i wspomaganie wątroby w jej pracy nie tylko są zasadne ale wręcz obowiązkowe, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Według medycyny wschodu wątroba (tak jak i każdy inny narząd), oprócz fizjologicznych, ma jeszcze inne funkcje do spełnienia. Kontroluje napięcie mięśni, ścięgna, więzadła, paznokcie, oczy i wzrok, łzy i żółć oraz sen. Kiedy wątroba jest zdrowa, człowieka cechuje tolerancja, cierpliwość i łagodność. A co się dzieje kiedy wątroba jest przeciążona i nie może spełniać podstawowych funkcji? Wówczas taki człowiek przejawia skłonność do irytacji, niecierpliwości, nadpobudliwości, złości agresji czy wybuchowości.
Co więc może spowodować osłabienie wątroby? Czynników jest bardzo wiele.
Naukowcy zwracają uwagę na 10 najgroźniejszych toksyn obecnych w żywności (czytaj magazyn o nauce, technice, ludziach i odkryciach 21.Wiek Marzec 2009). Są to środki używane do ochrony roślin, stymulatory przyrostu wagi stosowane w hodowli drobiu, trzody chlewnej i cieląt, wszelkie polepszacze żywności, konserwanty, ale też chemia kosmetyczna i gospodarcza oraz farmaceutyki stosowane przez dłuższy czas. Ich lista jest bardzo długa! Naukowcy i lekarze mówią o 200 znanych lekach niekorzystnie oddziałujących na wątrobę. Nadmierne stosowanie środków przeciw bólowych dostępnych bez recepty jest nie tylko szkodliwe, ale może doprowadzić do śmierci z powodu zbyt dużego uszkodzenia wątroby.
Również niehigieniczny tryb życia obciąża wątrobę. Nadmierny wysiłek, praca w zgiętej pozycji (ucisk), chodzenie spać po 23-ciej, długa praca przy komputerze, nadmierne oglądanie telewizji zwłaszcza przy złym oświetleniu, niekontrolowane ataki złości, niewłaściwa dieta, przejadanie się, wirusy, bakterie czy pasożyty, przyczyniają się do powstawania chorób wątroby. O wątrobie mówi się, że jest to gruczoł nastroju. Jakiekolwiek zaburzenia w jej działaniu od razu odbiją się na naszej psychice, a z kolei wszelkie zmiany w układzie nerwowym powodują choroby wątroby. Tak więc w celu zapobieżenia jak również leczenia problemów wątroby należy panować nad swoją psychiką. Ponieważ to wątroba produkuje żółć, problemy pęcherzyka żółciowego odbijają się na pracy wątroby a co za tym idzie na pracy całego ustroju. Nie zawsze kojarzymy dolegliwości w ciele z problemami pęcherzyka żółciowego i wątroby, a są to: bóle głowy, choroby gardła, migreny, gorycz w ustach, nudności, wzdęcia, wszelkie zaburzenia snu, potliwość w nocy, zaburzenia cyklu miesięcznego, zawroty głowy, bóle w okolicy uda, bioder, lędźwi, obrzęki okolicy szyi i podbródka z zaczerwienieniem skóry, choroby oczu, problemy serca, skoki ciśnienia, spowolnienie pulsu, krwotoki z nosa, osłabienie kończyn dolnych, słabość stóp, kolan, obrzęki, uczucie gniewu, tendencje do opuszczania macicy i pochwy, uczucie strachu, bezsilności, depresja, ogólny dyskomfort emocjonalny.
Do roślin wspomagających pracę wątroby i pęcherzyka żółciowego należą oliwki (owoce i liście), ostropest plamisty, karczochy, majeranek, mięta, brzoza, bławatek, nagietek, lebiodka i wiele innych. Najlepiej i najbezpieczniej jest stosować różne kompozycje ziół w zależności od problemu.
Trzeba wiedzieć, że dla prawidłowego działania wątroby niezbędne są witaminy A, C, K oraz wszystkie z grupy B. Witamina A zapobiega tworzeniu się kamieni żółciowych, witamina C poprawia zdolności odtruwające wątroby, witamina K podnosi sprawność energetyczną komórek wątroby a cała grupa witamin B pomaga jej się regenerować i wspomaga antybakteryjną działalność wątroby. Bez składników mineralnych nie ma życia. Deficyt potasu, wapnia, cynku, miedzi, manganu, magnezu i fosforu to przysłowiowy gwóźdź do trumny naszej osłabionej wątroby!
Pamiętajmy! Czas wątroby to wiosna. Dlatego oczyszczamy ją i wzmacniamy właśnie wiosną.
Po zimowym wzmocnieniu nerek i wiosennym oczyszczeniu wątroby, latem nasz organizm odwdzięczy się piękną karnacją skóry, witalnością, pogodą ducha, sprawnością i kondycją fizyczną oraz psychiczną. Bez opuchniętych nóg, z dobrze pracującym sercem będziemy cieszyć się życiem.

Nienasycone kwasy tłuszczowe Omega – fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania organizmu.

Niezbędne, nienasycone kwasy tłuszczowe Omega od dawna są wysoko cenione zarówno w medycynie wschodniej jak i zachodniej. Są to substancje odżywcze konieczne dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Są to związki, których organizm człowieka nie jest w stanie sam wyprodukować, dlatego musi je pobierać z pożywienia. Znane są trzy kwasy Omega: Omega-3, Omega-6 i Omega-9. Wszystkie one, w idealnej do życia proporcji, silnie stymulują funkcje obronne organizmu. Na rynku spotykamy propozycje i opisy działania poszczególnych kwasów Omega-3, czy Omega-6. Jednak organizm człowieka to bardzo skomplikowana całość biochemiczna. Dla prawidłowego funkcjonowania powinien on otrzymywać wszystkie trzy omegi we właściwych proporcjach. Kwasy Omega mają wpływ na poziom energii, zwiększają odporność na choroby serca i płuc poprawiają pracę mózgu oraz zdolność umysłową. Wspomagają działanie systemu immunologicznego. Mają silne działanie przeciwzapalne, utrzymują odpowiedni poziom cukru we krwi, zapobiegają powstawaniu skrzepów i nadciśnieniu. Dzięki nim organizm jest w stanie produkować hormony wewnątrzkomórkowe – prostaglandyny – pochodne nienasyconych kwasów tłuszczowych. Prostaglandyny zapobiegają skurczom naczyń krwionośnych, jednocześnie silnie je rozszerzając. Prostaglandyny regulują wydzielanie enzymów i kwasu solnego w żołądku. Sterują wieloma procesami zachodzącymi w komórkach. Organizm potrzebuje kwasów Omega-3 do produkcji jednych prostaglandyn, a kwasów Omega-6 do wytwarzania innych. Jedynie prawidłowa proporcja wszystkich trzech kwasów Omega zapewnia organizmowi prawidłowe stężenie różnego rodzaju prostaglandyn, które mają bardzo różne, przeciwstawne działanie. Nasza dieta, niestety nie zapewnia nam tej równowagi. Kwasy tłuszczowe Omega są niezbędne dla prawidłowego rozwoju płodu, oraz wytwarzania mleka u kobiet karmiących. Są więc podstawą życia.
W wyniku wielu przeprowadzonych badań stwierdzono, że kwasy tłuszczowe Omega łagodzą ostry stan zapalny końcowego odcinka jelita cienkiego (choroba Leśniowskiego-Crohna). Inne badania dowodzą, że NNKT są skuteczne przy wszelkich problemach żołądkowo-jelitowych. Niezastąpione przy problemach dyskinezy dróg żółciowych, marskości wątroby, problemach skórnych i ginekologicznych. Znakomicie wzmacniają system nerwowy poprzez podniesienie odporności na urazy psychiczne. Niezwykle skuteczne w kompleksowym programie usuwania nadwagi, gdyż obniża przyswajanie tłuszczów w jelitach oraz wyrównuje stosunek cholesterolu. Znakomita profilaktyka zawałów i wylewów. Niezastąpione w profilaktyce chorób krążenia, układu kostnego i mięśniowego.
Naukowcy alarmują, że w społeczeństwach krajów uprzemysłowionych niedobory nienasyconych kwasów Omega-3, Omega-6 i Omega-9 są ogromne, niestety współczesny człowiek spożywa tych tłuszczów stanowczo za mało.
Dzieje się tak nie tylko z powodu mody na diety i głodówki, ale również – a może przede wszystkim – z powodu znacznego spadku zawartości tłuszczów nienasyconych w naszym pożywieniu. Jest to wynik stosowania przemysłowych metod hodowli i przetwórstwa żywności.
Kwasy Omega-3, Omega-6 i Omega-9 ulegają uszkodzeniu w czasie długotrwałego przechowywania żywności oraz w procesie obróbki kulinarnej, m.in. przez gotowanie czy smażenie. Znaczy to, że kwasy te ulegają stosunkowo szybkiemu procesowi utleniania pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury. Tak więc, aby zachować zdrowotne i lecznicze właściwości związków bioaktywnych jakimi są NNKT, muszą być one przechowywane w warunkach chłodniczych, bez dostępu światła i powietrza.
Roślinne oleje zawierają dwa razy więcej kwasów tłuszczowych Omega-3 niż olej z wątroby rekina oraz zawierają związki zwane Lignanami. Lignany to roślinny wzór hormonów tkankowych o właściwościach przeciwnowotworowych. Dobrym źródłem NNKT są oleje spożywcze: lniany, sojowy, rzepakowy czy kukurydziany.
Ludzki mózg zbudowany jest w 60% z kwasów Omega-3 niezbędnych do prawidłowego rozwoju neuronów. Jest więc niezbędny dla rozwoju mózgu i uczących się dzieci. Zapobiega nadpobudliwości u dzieci i wspomaga leczenie tzw. nadpobudliwości dziecięcej określanej jako ADHD. Pozwala zachować równowagę hormonalną w okresie dojrzewania, tym samym zapobiegając trądzikowi młodzieńczemu. Obecność w organizmie człowieka nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3 i Omega-6 we właściwej proporcji jest niezbędna już od pierwszych dni życia płodu, gdyż zabezpiecza przed poronieniem i przedwczesnym porodem. Niedobór tych kwasów powoduje zmiany w składzie błon komórkowych mózgu i siatkówki oka. Stwierdzono również, że dzieci tych matek, które uzupełniały swoją dietę w okresie ciąży kwasami Omega-3, posiadają poziom inteligencji wyższy aż o 19% w stosunku do swoich rówieśników. Kobiece mleko jest niezwykle bogatym źródłem kwasów EPA i DHA (składowe kwasu Omega-3) które są niezbędne dla prawidłowego rozwoju mózgu i całego układu nerwowego rozwijającego się dziecka.
NNKT stanowią podstawowy budulec każdej komórki organizmu, szczególnie tkanki mózgowej, oraz są niezbędne w procesie syntezy hormonów. Są niezastąpione dla życia i zdrowia. Są bardzo ważnym źródłem energii !!!
Ciąża – niezbędne do utrzymania ciąży oraz rozwoju płodu – płód nie jest w stanie syntetyzować samodzielnie NNKT, musi to zapotrzebowanie zaspokoić matka.
Zdrowie dzieci i młodzieży – niezbędne dla prawidłowego rozwoju organizmu, uczenia się oraz wzmocnienia układu odpornościowego zmniejszając ryzyko wystąpienia infekcji i reakcji alergicznych. Aktywizują funkcje życiowe i podział komórek.
Zdrowie kobiety – korzystny wpływ na cykl miesiączkowy przez regulację hormonów, pozytywnie wpływają na przed miesiączkowe bóle głowy, bóle podbrzusza, drażliwość, wspomaganie czynności macicy, bezpłodność, menopauzę, zwiększenie sił witalnych. Niezbędny przy wszelkich schorzeniach ginekologicznych.
Zdrowie mężczyzny – leczenie bezpłodności, andropauza, schorzenia prostaty, profilaktyka zawałów serca. Hamowanie aktywności enzymu 5-alfa-reduktazy, który uczestniczy w przekształcaniu się testosteronu do dihydrotestosteronu powodując łysienie u mężczyzn.
Zdrowie psychiczne – brak odporności na stresy, nerwice, stany nerwico podobne. Omega 3 jest niezbędna przy produkcji hormonów szczęścia – dopaminy i serotoniny.
Krążenie obwodowe i układ nerwowy – drętwienie i mrowienie kończyn, zaburzenie krążenia naczyń małych w cukrzycy.
Kondycja fizyczna – NNKT redukują tkankę tłuszczową, produkują hemoglobinę, transportują tlen co ułatwia i przyspiesza odżywianie komórek dzięki czemu skraca się czas regeneracji komórek mięśniowych.
Przewód pokarmowy – NNKT aktywizują przemianę materii zapobiegając tworzeniu się kamieni żółciowych, a nawet powodując ich rozpuszczanie. Osłaniają i regenerują błony śluzowe na całej długości przewodu pokarmowego i wydalniczego zapobiegając hemoroidom.
Schorzenia układu nerwowego – kwas alfa-linolenowy to główne źródło kwasu DHA, który jest niezwykle ważnym składnikiem mózgu. Jego niski poziom wpływa na zmienność nastroju, utratę pamięci, depresję, schorzenia oczu, oraz występowaniem takich schorzeń neurologicznych jak SM czy choroba Alzheimera. NNKT są niezbędne dla prawidłowego krążenia w mózgu.
Układ naczyniowo-sercowy – kwas alfa-linolenowy zapobiega i przeciwdziała miażdżycy, zawałom serca, chorobie nadciśnieniowej. Hamuje proces zlepiania się płytek krwi ! Obniża poziom "złego cholesterolu" oraz zwiększa poziom "dobrego", w znacznym stopniu wykazując działanie regulujące. NNKT wpływają na rozszerzanie naczyń wieńcowych i zwiększanie siły skurczu mięśnia sercowego. Zakończone niedawno badania wykazują, że skutecznie zapobiegają powtórnemu zawałowi serca, mają działanie przeciw arytmiczne dzięki czemu obniżają aż o 30% ilość zgonów z powodu chorób układu krążenia.
Nadwaga i otyłość – nienasycone kwasy tłuszczowe Omega przywracają równowagę hormonalną, redukują nadmierną tkankę tłuszczową i hamują powstawanie nowej. Korzystnie wpływają na odtłuszczanie wątroby. Znacznie przyczyniają się do redukowania nadwagi poprzez regulację zaburzenia przemiany materii w każdym stopniu.
Skóra, włosy i paznokcie – niedobór w organizmie NNKT powoduje występowanie różnego rodzaju chorób skóry w tym egzemy, łuszczycy, bielactwa czy trądziku. NNKT regulują płynność łoju skórnego oraz jego równomierne rozłożenie na powierzchni naskórka. Udowodniono, że kwasy tłuszczowe pozwalają zatrzymać wilgoć w rogowej warstwie skóry, która nie może utrzymać odpowiedniego stopnia nawilżenia z powodu działania czynników agresywnych takich jak warunki atmosferyczne, zbyt duże zapylenie, czy agresywna chemia w środkach do mycia i pielęgnacji skóry. W tym samym stopniu dotyczy to włosów i paznokci. Kwasy Omega-3, Omega-6 i Omega-9, są niezbędne dla skór suchych, mało elastycznych, szorstkich i starzejących się. Zapobiegają łysieniu.
Zapobieganie i leczenie chorób nowotworowych – badania wykazały, że kwasy Omega-3 mogą zahamować raka piersi oraz zapobiegać rozwojowi nowotworów w innych organach. Badania przeprowadzone wśród pacjentów chorych na raka prostaty, którzy stosowali w diecie kwasy Omega-3 wykazały, że już po 5 tygodniach zostało spowolnione tempo podziału komórek nowotworowych oraz wzrost tempa ich obumierania.
Stany zapalne – NNKT umożliwiają wytwarzanie w organizmie odpowiednich przeciw zapalnych prostaglandyn, dzięki czemu znacznie zmniejsza się ryzyko występowania różnego rodzaju stanów zapalnych jak zapalenia stawów, okrężnicy i jelita grubego.
Immunologia – skuteczność zapobiegania i leczenia chorób wątroby, alergii, astmy, łuszczycy, cukrzycy, chorób układu krążenia, chorób nowotworowych, osteoporozy, artretyzmu i wielu innych zależy od prawidłowo działającego systemu odpornościowego. To on decyduje o prawidłowym działaniu całego organizmu. Światowe badania z 1998 r wykazały, iż karmiące matki oraz ich dzieci, chorują ok. 50% rzadziej na choroby nowotworowe, cukrzycę, alergię, astmę i łuszczycę.
Badania naukowe wykazały że NNKT:
* aktywują system odpornościowy, regulują jego funkcjonowanie
* mają decydujący wpływ na stan zdrowia całego organizmu
* są prekursorami wielu podstawowych hormonów
* obniżają poziom cholesterolu i działają przeciw miażdżycowo
* zapobiegają tworzeniu się kamieni żółciowych
* wzmagają produkcję przeciwciał nowotworowych
* działają antybakteryjnie, antywirusowo i anty grzybiczo
* przyspieszają gojenie ran, znacznie zwiększają elastyczność i jędrność skóry
* zapobiegając wszelkim stanom zapalnym zapewniają zdrowie, przedłużają życie

Depresja zimowa

Lekarze uważają że jest to sezonowe zaburzenie afektywne, pojawiające się jesienią i zimą, które przechodzi około marca, kwietnia wtedy, kiedy dni są dłuższe. A zatem czy jest to choroba? Oskar Lefeld w swojej książce "Witaminy źródło życia i zdrowia" pisze, że nie ma chorób. Są jedynie stare i młode komórki odżywione lub nie. Chronione przez witaminy lub pozbawione tej ochrony!...
Biorąc pod uwagę tylko dwie witaminy, wyraźnie zauważymy związek ich niedoboru z ogólnoustrojową kondycją zimą, zarówno fizyczną jak i psychiczną. Jedną z tych witamin określa się "cudem odporności". Utrzymuje ona młodość i piękno skóry oraz dba o zdrowie skóry i śluzówek. To witamina A! Jeśli zauważysz, że twoja skóra jest wiotka i szara, a tobie brak wigoru i siły, masz duże niedobory. Drugą witaminę nazywa się "witaminą słońca". Produkowana jest w skórze pod wpływem promieni ultrafioletowych. Spełnia ona wiele funkcji. Jest potrzebna do przyswajania wapnia i regulowania gospodarką fosforu wykorzystywanych do budowy kości i zębów. To witamina D! Bez niej wapń nie spełniłby swojej roli. Jest on potrzebny do skoordynowanej pracy mięśni, do pracy hormonów wzrostu. Bez wapnia nasz system nerwowy po prostu by sobie nie poradził! To dzięki neurotransmiterom jesteśmy spokojni i nastawieni do życia optymistycznie. By jednak ten cudowny wapń mógł zadziałać, potrzebna jest witamina D! Zimą mamy problemy, gdyż brak słońca jest przyczyną niedoborów obydwu tych witamin. Nasz organizm, każda nasza komórka aby żyć, potrzebuje oczywiście wszystkich witamin. I to nie raz na tydzień, nie raz na dzień, ale każdej minuty i sekundy, gdyż w takim tempie pracuje. Niestety, nasze komórki często czekają daremnie, ponieważ w tym co jemy brakuje witamin, a jeżeli jeszcze brakuje słońca...
Witamina A jest potrzebna dla
* kośćca i zębów
* śluzówek, oczu, skóry, włosów i paznokci
* młodości komórek
* systemu immunologicznego
* zapobiegania nowotworom
* dobrej morfologii
* rozluźnienia i uspokojenia
Witamina D jest potrzebna dla
* kośćca i zębów
* silnych nerwów
* optymizmu
* zdolności odprężania się
* silnego serca
* produkcji hormonów
* systemu immunologicznego
* usuwania z organizmu ołowiu
Witaminy współdziałają z minerałami. Uruchamiają całą niezwykle skomplikowaną maszynerię ludzkiego ciała. Bez nich wiele składników mineralnych nie byłoby w stanie spełnić swojego zadania, wypełnić biologicznej roli. I tak:
MAGNEZ potrzebuje Witaminę B6
CYNK - Witaminę A
ŻELAZO - Witaminę C
SELEN - Witaminę E
a WAPŃ i FOSFOR - Witaminę D
Ostatnio naukowcy przypuszczają, że niedobór neuroprzekaźników wpływających na obniżenie nastroju, takich jak serotonina, dopamina i noradrenalina może być związany z niedoborem światła, ponieważ zimą z powodu jego ograniczonej ilości po prostu brakuje nam tych hormonów szczęścia. Dlatego nie należy siedzieć w ciemnych, pozbawionych dziennego światła pomieszczeniach.
Urlop zimą, spacery w każdą wolną chwilę, korzystanie z dni słonecznych zwłaszcza kiedy jest śnieg rekompensują niedobory światła w dni pochmurne, których od późnej jesieni nie brakuje.
Objawy depresji zimowej to brak energii, ospałość, unikanie kontaktów, zmniejszona koncentracja, smutek, płaczliwość, poczucie winy, ograniczenie zainteresowań, negatywny obraz samego siebie, zapalenie mięśni, zmniejszenie odporności, infekcje, przeziębienia czy obniżenie libido.
Czy jest na to rada? Jak wiele osób cierpi z tego powodu? Jak sobie radzić i czy można nie dopuścić do takiego problemu? Z pewnością można i należy robić wszystko aby nie dopadł nas zły nastrój, zmęczenie czy brak chęci do życia.
Ostatnio popularną formą leczenia depresji zimowej jest fototerapia białym światłem. Warto i tę metodę wypróbować.
Trzeba jednak pamiętać o właściwej suplementacji naturalnymi witaminami i składnikami mineralnymi, oraz wspomagać organizm również przez skórę (kąpiele w solach mineralnych). Okres zimowy jest zbyt długi i niedobory szybko się będą pogłębiać, dlatego odbudowywać będzie znacznie trudniej. Wysoce efektywne witaminy i minerały, trafiając do krwiobiegu zaczynają wytwarzać energię podobną naszym komórkom. Dzięki temu naturalne witaminy i składniki mineralne mogą być maksymalnie wykorzystane mobilizując wszystkie siły obronne organizmu. W ten sposób odnawiane są funkcje życiowe oraz zostaje zachowana bądź przywracana sprawność całego organizmu zarówno w sferze fizycznej jak i psychicznej.

piątek, 31 grudnia 2010

Woda zjonizowana - odnowa na poziomie komórkowym

Autorem artykułu jest Katarzyna Szymańska



Każdy świadomy, dbający o profilaktykę człowiek wie jak potrzebna jest mu odpowiedniej jakości woda. Wszak to źródło życia dla każdej najmniejszej komórki naszego ciała. Mamy już coraz większą wiedzę o tym dlaczego trzeba ją pić, dlaczego ważna jest odpowiednia ilość a kluczem do zdrowia i długowieczności jest jakość.

Warto wiedzieć, że cudowne źródła nie są już obecne jedynie w bajkach, ale dzięki nowoczesnej technologii można mieć je we własnym domu i nie trzeba na to wydawać fortuny. Ale zacznijmy od początku.

Co w kranie piszczy...

Każdy ma dziś wodę w kranie, ale popularna „kranówka" biegnie kilometrami rur z żelaza, PCV w starszych instalacjach ołowiu czy nawet azbestu po drodze zbierając wiele toksycznych osadów. Zawiera też zazwyczaj chlor, który eliminuje bakterie ale znacznie pogarsza smak wody. Produktem ubocznym chlorowania bywa toksyczny chloroform, powstający w reakcji chloru ze związkami organicznymi występującymi w źle oczyszczonej wodzie. Długotrwałe spożywanie chloru może się wiązać z ryzykiem raka pęcherza, prostaty i jelita grubego. A tak prosto mówiąc, czy dobrze jest pić coś czego w stężonej dawce używa się do wybielania tkanin i dezynfekcji sanitariatów ?
Woda z kranu zawiera też dodatkowo sole wapnia i magnezu. Osadzają się one jako popularny „kamień" w żelazkach, czajnikach i... naszych nerkach. Jeśli takich minerałów jest w wodzie dużo to może dojść do kamicy nerkowej, na którą narażone są osoby z predyspozycjami do kamieni układu moczowego a nawet niemowlęta i dzieci.
Czy więc można coś zrobić aby wyeliminować te zagrożenia ? Oczywiście, że tak. Można kupować wodę w butelkach i baniakach lub zakupić filtr do wody. Nowoczesna technika oferuje nam jednak bardziej nowoczesne rozwiązanie, które znacznie przewyższa dotychczas stosowane metody - jonizatory do wytwarzania wody alkalicznej (zwanej żywą), kwasowej (zwanej martwą) i wody z jonami srebra.

Woda alkaliczna - wspaniałe odkrycie !

Woda alkaliczna wytwarzana w jonizatorach jest bardzo cenna dla zdrowia. Jest naturalnym antyoksydantem. Wolne rodniki powstają w organizmie na skutek złej diety, czynników środowiskowych i stresu. Podobnie jak bakterie czy wirusy niszczą one komórki. Uszkodzone DNA może na przykład powodować niekontrolowane podziały komórki i w ten sposób powodować nowotwory. Woda zjonizowana istotnie odnawia nas na poziomie komórkowym. Może to brzmi niewiarygodnie, ale to prawdziwa „fontanna młodości" od dawna poszukiwana przez naukowców.
Woda ta ma pH przeważnie około 7,6-7,8 dzięki czemu bilansuje także pH organizmu, które jest często nadmiernie kwaśne. Nasza dieta jest zazwyczaj zbyt kwaśna. Przetworzona żywność zawiera mnóstwo kwasów, które odkładają się w naszych organizmach przez lata i tworzą idealne środowisko dla powstawania chorób przewlekłych, nowotworów. Kumulacja substancji kwasowych w organach według wielu badaczy jest akceleratorem starzenia się organizmu. Kwaśne środowisko tworzy idealne warunki do poważnych chorób. Na przykład kumulacja kwasów w kościach sprzyja rozwojowi osteoporozy. Nie mamy takiej świadomości na co dzień, ale kilkadziesiąt lat temu osteoporoza nie występowała tak powszechnie i u tak młodych osób. Dotyka często kobiet około 40 roku życia podczas gdy kilkadziesiąt lat temu chorowały na nią osoby w podeszłym wieku. Woda alkaliczna neutralizuje kwasy stanowiąc pierwszą i najważniejszą linię obrony przed poważnymi chorobami.
Woda zjonizowana chroni też organizm przed niedoborem tlenu i energii. To siła życiowa, którą możemy dostarczyć do organizmu - najważniejszy składnik diety. Szklanka zjonizowanej wody wypita każdego ranka w naturalny sposób budzi ciało do życia.

Ciało dorosłego człowieka zawiera około 65% wody dlatego tak ważna jest ilość i jakość wody, którą pijemy. Woda zjonizowana jest ponad sześciokrotnie lepszym nawilżaczem niż woda tradycyjna. To jedna z istotnych różnic pomiędzy tymi rodzajami wody. Woda zjonizowana ma inną strukturę niż zwykła woda. Jej cząsteczki (klastry) są znacznie mniejsze co ułatwia ich przyswajalność przez tkanki i jednocześnie ułatwia wypłukiwanie toksyn z komórek. Odwodnienie i jest jedną z ważnych przyczyn chorób przewlekłych. Coraz więcej miejsca w naukowych publikacjach poświęca się problemowi właściwego bilansu wodnego dla zachowania zdrowia. Jeśli pije się za mało warto zadbać o to, aby ta woda była jak najlepsza.

Woda kwaśna

Ma ona zastosowanie głownie do użytku zewnętrznego i w gospodarstwie domowym. Jest doskonałym środkiem do dezynfekcji. W jej kwaśnym środowisku (ph 5,8-6,9) giną groźne bakterie, wirusy i grzyby. Woda kwaśna jest doskonała dla skóry. Poprawia elastyczność i wygładza zmarszczki w sposób całkowicie naturalny. Pomaga leczyć stany zapalne i trądzik. Sprawia, że włosy są miękkie, jedwabiste i mają piękny połysk.
Woda o wyższej kwasowości sprzyja gojeniu zadrapań, grzybic, zmian łuszczycowych a nawet poważniejszych uszkodzeń skóry. Łagodzi swędzenie i ewentualne miejscowe odczyny alergiczne po ukąszeniu komarów czy użądleniu os lub innych insektów.
Woda zjonizowana może być z powodzeniem stosowana w leczeniu owrzodzeń wywołanych cukrzycą. To jest możliwość poprawy przy otwartych, trudno gojących się ranach przeważnie na stopach, które grożą amputacją jeśli nie są w porę odpowiednio leczone. Owrzodzenia tego typu są niezwykle groźne. Jednakże okłady z wody zjonizowanej mają kolosalny wpływ na proces leczenia.

Woda z jonami srebra

O leczniczych właściwościach srebra napisano od starożytności do czasów współczesnych wiele prac a także potwierdzono te własności licznymi badaniami. Srebro stosowane jest jako środek bakterio-, wiruso- i grzybobójczy w filtrach do wody, maściach na rany. Długą historię ma też srebro stosowane wewnętrznie. Prawdopodobnie to ono ochroniło bogatych mieszkańców Europy przed śmiercią w wyniku średniowiecznej epidemii dżumy. Korzystając ze srebrnych sztućców i zastawy stołowej dostarczali oni do organizmu drobinki srebra, które uchroniły ich przed śmiertelnym wirusem. O srebrze przypomniano sobie na jesieni 2009 roku gdy WHO ogłosiło światową pandemię świńskiej grypy. Z wielu aptek zniknęły dostępne tam preparaty srebra. Tymczasem wykorzystując jonizator wody ze srebrną elektrodą można wytworzyć w domu wodę z cennymi jonami w każdej chwili.

Kilka słów o ekonomii

Każdy człowiek świadomy wpływu wody na zdrowie stara się dostarczyć sobie i swojej rodzinie jak najlepszą wodę. W tym celu kupujemy filtry lub wodę butelkowaną. Dobry filtr kosztuje kilkaset złotych ale można też nabyć filtr nawet do 100 zł. Kupując filtr często nie liczymy, że do tego dochodzi koszt wymiany wkładów co często daje rocznie kwotę 300 zł.
Jeśli kupujesz codziennie wodę w butelce rocznie wydajesz około 800 zł. Jonizator zastąpi Ci filtr do wody. Dodatkowo wytworzona w domu wodę możesz zabrać do pracy, na wycieczkę rowerową, na spacer i już nie musisz codziennie kupować wody w butelce.

W każdym gospodarstwie domowym kupuje się płyny do dezynfekcji blatów kuchennych, sanitariatów - to dodatkowe koszty. Do tego nawozy do kwiatów, środki do dezynfekcji posłań naszych zwierząt i wiele innych produktów. Woda kwaśna i srebrna wytwarzane w jonizatorach mogą raz na zawsze wyeliminować konieczność tego typu zakupów. Każdy łatwo policzy jaka to oszczędność dla kieszeni. Przy okazji chronimy też środowisko oddając do niego mniej chemii a także oszczędzając na jednorazowych opakowaniach plastikowych. Niektóre osoby mówią, ze nie stać ich na profilaktykę. Prawda jest taka, że leczenie pochłania dużo więcej pieniędzy tak wiec paradoksalnie nie stać nas chorowanie.

Mieszkańcy wielu nowoczesnych krajów o wysokiej świadomości w zakresie profilaktyki stosują już powszechnie jonizatory wody od kilkunastu lat. Warto abyśmy i my korzystali z najnowszych wynalazków aby nasze życie było bardziej komfortowe, mniej narażone na choroby przewlekłe i pełne młodzieńczej energii do późnego wieku.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 30 grudnia 2010

Nieżywi lekarze nie kłamią

Autorem artykułu jest Tomasz Mokrzycki



Ignorowanie ważnych dla zdrowia i życia informacji może sprawić, że któregoś dnia będziesz musiał skorzystać z \"biznesu chorób\". Gram profilaktyki jest lepszy, niż kilogram leczenia, pochłaniającego nie raz dorobek całego życia, bez większych szans na wyleczenie. Dlaczego? Bo w wyleczeniu nie ma stałego dopływu pieniędzy do kieszeni darmowej opieki zdrowotnej.
Dr Volloche jest uznanym autorytetem w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, w 1991 roku był wytypowany do Nagrody Nobla. To co przeczytacie Państwo w tym wykładzie może zupełnie odmienić Wasze poglądy na temat współczesnej medycyny i w ten sposób radykalnie wpłynąć na Wasz los i przyszłość Waszych bliskich.

Bardzo mi miło, że mogę spotkać się z Państwem.

Wychowałem się na farmie na zachodzie hrabstwa St. Louis. W latach 50-tych moja rodzina zajmowała się hodowlą bydła. Jeżeli znacie się Państwo na hodowli bydła, to na pewno wiecie, że w tej dziedzinie jedyną drogą do osiągnięcia korzyści finansowych jest własna pasza. Mieliliśmy kukurydzę, bób i siano, dodając dużą ilość witamin i minerałów. Tak przygotowywaliśmy paszę dla krów, a po 6 miesiącach można było wystawiać krowy na sprzedaż.
Niestety, my sami nie przyjmowaliśmy żadnych witamin i minerałów, a przecież byliśmy młodzi i chcieliśmy żyć w dobrym zdrowiu sto lat i więcej. Zastanawiając się nad tym, zapytałem ojca: „Tato powiedz, dlaczego dla nas nie robisz tego, co dla tych krów?”. I wtedy ojciec przekazał mi mądrą myśl. Powiedział: „Nieprawda, chłopcze! Powinieneś cenić to, że codziennie jesz świeże produkty z farmy. Mam nadzieję, że to rozumiesz." Później dostałem się na studia rolnicze i otrzymawszy stopień naukowy zostałem specjalistą od hodowli bydła, upraw rolnych i gleboznawstwa. Potem pojechałem na 2 lata do Afryki. Tam udało mi się zrealizować swoje chłopięce marzenia, bo pracowałem z Maurice Parkinsonem. Wszystkim znana jest jego książka. To wielki człowiek. Po 2 latach dostałem propozycję pracy w ogrodzie zoologicznym w St. Louis. Państwowy Instytut Zdrowia przeznaczył 78 mln dolarów na badania zwierząt, które umarły śmiercią naturalną. Potrzebny był weterynarz. Zgodziłem się. Przyjechałem i przeprowadzałem sekcje zwłok zwierząt, które zmarły nie tylko w tym ZOO, ale i w Chicago, Brookworld, New York itd. Do moich obowiązków należało także badanie osobników szczególnie wrażliwych na zanieczyszczenia środowiska. Należy dodać, że w latach 60-tych nikt nie miał pojęcia o zagrożeniach ekologicznych. W ten sposób ustalając przyczyny śmierci ludzi i zwierząt (przeprowadziłem ponad 1.700 sekcji zwłok), stwierdzam, że każde zwierzę i człowiek umiera z powodu niepełnowartościowego pożywienia, tzn. z powodu deficytu składników odżywczych w organizmie. Rezultaty analiz biochemicznych, dokonanych z naukową precyzją wykazały, że naturalna śmierć jest następstwem nieprawidłowego odżywiania. Byłem tym przerażony. Napisałem 75 artykułów i prac naukowych, 8 podręczników, publikowałem w 170 gazetach i czasopismach, występowałem w telewizji i gdzie tylko było to możliwe. Niestety w latach 60-tych sprawy żywienia mało kogo poruszały. Co miałem robić? Wróciłem do nauki, by zostać lekarzem. Pomagała mi w tym wiedza o żywieniu, którą zdobyłem w szkole rolniczej. I co ciekawe, to zaprocentowało. Spędziłem 15 lat w Dortmundzie, gdzie praktykowałem. Dzisiaj chcę podzielić się z Państwem swoją wiedzą i wynikami 20 lat pracy. Jeżeli Państwo zaakceptujecie chociażby 10% z tego, co mówię, to unikniecie problemów, zaoszczędzicie pieniądze i przedłużycie swoje życie. Jednak bez wysiłku z Waszej strony osiągnięcie tego rezultatu nie jest możliwe. A teraz to, co najważniejsze: Potencjał genetyczny umożliwia człowiekowi przeżycie od 120 do 140 lat. Obecnie przedstawiciele tylko 5-ciu narodów w Zachodnich Chinach i w Tybecie dożywają wieku 140 lat. Ludzi tych opisał James Hilton w książce „Utracony horyzont”. Zgodnie z danymi, najstarszym człowiekiem był lekarz Li z Chin, urodzony w Tybecie. Kiedy miał 150 lat, otrzymał od rządu cesarskiego Chin certyfikat potwierdzający, że rzeczywiście urodził się on w 1677 roku. Drugi certyfikat otrzymał w wieku dwustu lat. Z dokumentów wynika, że umarł w wieku 256 lat. W 1993 roku w „New York Times” i „London Times” opisano jego śmierć. Możliwe, że miał tylko 200 lat, a nie 256. We wschodnim Pakistanie żyła grupa ludzi, których nazywano „bogaczami”. Słynęli oni z długowieczności. Żyli 120 - 140 lat. W byłym Związku Radzieckim Gruzini pija kwaśne przetwory mleczne i żyją 120 lat. Ormianie, Abchazi, Azerbejdżanie dożywają w dobrym zdrowiu około 120 lat. W 1973 roku w styczniowym numerze „National Geographic” zamieszczono artykuł o ludziach, którzy przeżyli 100 lat i więcej. Te ciekawe materiały zilustrowane były pięknymi zdjęciami, z których słynie to czasopismo. Z wielu fotografii zapamiętałem trzy. Na pierwszym była kobieta w wieku 136 lat. Siedziała w fotelu i paliła cygaro. Opowiadając o swoim życiu, nie skrywała, że piła wódkę i lubiła rozrywki. Nie leżała przykuta do łóżka w domu starców, ale cudownie się bawiła. Przy swoich 136 latach rozkoszowała się pełnią życia! Na drugim zdjęciu były dwie pary małżeńskie. Świętowały 100-ną i 115-tą rocznicę ślubu. Na trzecim zdjęciu widoczny był mężczyzna, który zbierał herbatę w górach Armenii, słuchając radia. Zgodnie z metryką (data urodzenia, chrztu, wpisy dzieci) miał 167 lat i w tym czasie był najstarszym człowiekiem na planecie. Na zachodniej półkuli słyną z długowieczności Indianie z Plemienia Wilków, mieszkańcy Ekwadoru i Peru żyjący w Andach. Ludzie dożywają tam wieku 120 lat. Amerykanka Margaret Peech ze stanu Virginia wpisana została do księgi Guinnessa jako najstarsza Amerykanka. Umarła w wieku 115 lat z powodu... niepełnowartościowego sposobu odżywiania. Kobieta zmarła w związku z komplikacjami powypadkowymi. Jak Państwo myślicie, co było rzeczywistą przyczyną zgonu? Margaret Peech miała deficyt wapnia w organizmie. Nie miała zaburzeń krążenia, raka, cukrzycy, a jednak umarła w trzy tygodnie po wypadku z powodu braku wapnia. Ciekawe, że przed śmiercią miała ochotę na coś słodkiego. Jeżeli macie ochotę na czekoladę i słodycze, to najczęściej jest to spowodowane brakiem chromu i wanadu. W listopadzie 1993 r. w stanie Arizona przeprowadzono ciekawy eksperyment. Trzy małżeństwa spędziły w izolacji 3 lata, spożywając zdrową żywność, którą wyprodukowali sami, oddychając czystym powietrzem i pijąc czystą wodę. Gerontolodzy z uniwersytetu w Los Angeles badali ich po zakończeniu eksperymentu. Wszystkie dane, badania krwi i innych ważnych dla życia wskaźników były wprowadzone do komputera, który wydal prognozę, że jeżeli będą oni nadal prowadzić taki tryb życia, to mogą osiągnąć wiek 165 lat. Potwierdza to tezę, że życie do 140 lat jest możliwe. Tak więc jest o co walczyć. A teraz przystąpmy do wykładu.

Średnia długość życia przeciętnych Amerykanów wynosi 75 lat, więc jeżeli chcecie Państwo dożyć 120 - 140 lat, musicie uwzględnić dwie podstawowe rzeczy.

Po pierwsze: nie należy wchodzić na pola minowe, tzn. unikać bezmyślnego narażania się na niebezpieczeństwa.

Oczywiście, jeżeli gracie w rosyjską ruletkę, palicie, pijecie, przebiegacie przez autostradę, to z pewnością nie dożyjecie 120 lat. To brzmi może zabawnie, ale wyobraźcie sobie, że tysiące ludzi rocznie umiera właśnie z tego powodu. Chcę, byście zdawali sobie sprawę, że w każdej sytuacji trzeba bronić się i zabezpieczać. Inaczej mówiąc, jeżeli jest możliwość zapobieżenia chorobie, szczególnie nieuleczalnej, to trzeba oczywiście tę możliwość wykorzystać.

Po drugie: musisz robić wyłącznie to, co jest korzystne dla zdrowia.

Człowiek potrzebuje do życia 90 dodatków żywnościowych: 60 minerałów, 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów, białek i trzy podstawowe kwasy tłuszczowe, inaczej rozwiną się choroby spowodowane ich niedoborem. Dzisiaj pisze się o tym w gazetach, mówi w radiu i telewizji, wszyscy interesują się zdrowiem, długowiecznością, jogą, dodatkami: lekarze ciągle o tym dyskutują, bo jest to modne. Nie myślcie, że to lekarze proszą dziennikarzy, by pisali o tym - takie informacje powodują, że gazety lepiej się sprzedają.
Mój ulubiony artykuł pojawił się w czasopiśmie „Times” (06.04.1992.) i jeżeli Państwo jeszcze go nie przeczytali, to polecam wypożyczenie go w bibliotece. W tym artykule, naświetlającym problem ze wszystkich stron, mówi się, że witaminy są w stanie zwalczyć raka, choroby układu krążenia, zahamować procesy starzenia się. W treści tego artykułu jest tylko jedna negatywna wypowiedź lekarza, któremu autor zadaje pytanie: „Co myśli Pan o witaminach i minerałach jako dodatkach do pożywienia?”. I oto mu odpowiada lekarz: „Spożywanie witamin nie przynosi korzyści”. Wiktor Hubin, prof. medycyny szkoły Montsinan w New Yorku sądzi, że „witaminy jako dodatki podnoszą tylko wartość naszego moczu”. Jeżeli przetłumaczyć te słowa na ludzki język, znaczy to, że „siusiamy dolarami”, a więc na próżno tracimy pieniądze! Skoro pisze o tym poczytne czasopismo, to musi coś w tym być.
Oto, co chcę Wam powiedzieć po przeprowadzeniu 1750 sekcji zwłok, w tym 1450 sekcji zwierząt i 300 ludzi. Uważam, że nie inwestując w witaminy i minerały, inwestujemy w dobrobyt lekarzy. Jestem absolutnie przekonany, że właśnie my mamy swój udział we wzbogacaniu się lekarzy. W okresie między 1776 rokiem a drugą wojną światową Ameryka wydała ok. 8,5 mln dolarów na ochronę zdrowia i badania naukowe z dziedziny ochrony zdrowia. Wydajemy 1,2 tryliona dolarów rocznie, a to wciąż za mało, każdy chce by medycyna była bezpłatna. Powiem Wam, że gdybyśmy stosowali w hodowli zwierząt nasz system medyczny, to kotlet kosztowałby 275 dolarów za 0,5 kg. Natomiast, jeżeli wykorzystać wiedzę uzyskaną w trakcie hodowli zwierząt, to ubezpieczenie 5-cio osobowej rodziny wyniesie 10 dolarów miesięcznie. Możecie dokonać wyboru. Jestem przekonany, że na ile my umożliwiamy bogacenie się lekarzom, poprzez ubezpieczenia i państwowe substytuty, to oni także są nam coś winni. Powinni przynajmniej udostępniać nam informacje o rezultatach najnowszych badań medycznych. Czy ktoś z Państwa uzyskał od swojego lekarza podobne informacje? Nie? Ciekawe, dlaczego, prawda? Ponieważ posiadam taką wiedzę i doświadczenie, chciałbym się nimi z Państwem podzielić.

1. Wrzody żołądka.
Czy słyszeliście o tym, że przyczyną wrzodów żołądka jest stres? Już 50 lat temu w weterynarii wiedzieliśmy, że wrzody u świń wywołane są bakteriami. Nie mogliśmy sobie pozwolić na drogie operacje żołądka. A nawet gdybyśmy mogli, to kotlet schabowy kosztowałby 275 dolarów za 0,5 kg. Odkryliśmy, że istnieje minerał zwany bizmutem, który zapobiega, a wręcz leczy wrzody żołądka bez interwencji chirurgicznej. Postępując w ten sposób, tzn. lecząc przy pomocy bizmutu, minerałów i tetracykliny, koszty leczenia wynosiły około 5-ciu dolarów na osobnika.
Państwowy Instytut Zdrowia dopiero w 1994 roku ogłosił, że wrzody żołądka wywołane przez bakterie i stres są uleczalne.
W takich przypadkach badacze mówią: „wyniki budzą nadzieje i mogą okazać się korzystne”. Obecnie instytuty państwowe używają słowa „wyleczyć” bez aluzji. Stwierdzają po prostu wyleczenie przy pomocy minerałów, bizmutu i tetracykliny. Ci, którzy nie wiedzą, co to jest bizmut, mogą zajrzeć do sklepu spożywczego i kupić za dwa dolary butelkę z różowym płynem pod nazwą „Peptobizm”. Macie do wyboru: albo wyleczyć się za 5 dolarów, albo pozwolić się pokroić. A więc kontynuując, deficyt cyny w organizmie powszechnie przejawia się w postaci łysiny u mężczyzn. U wielu z Was występuje niedobór cyny i jeśli go nie uzupełnimy, nastąpi głuchota.
Kobiety powinny bardzo cenić bor. Pomaga on utrzymać na właściwym poziomie wapń w tkance kostnej i uniknąć w ten sposób osteoporozy. Bor pomaga w produkcji estrogenów, u mężczyzn zaś - w produkcji testosteronu. Brak boru w organizmie powoduje u kobiet zwiększenie dolegliwości w okresie menopauzy. U mężczyzn zaś, co gorsza, brak testosteronu powoduje impotencję. Pierwszą oznaką niedoboru cynku w organizmie jest utrata węchu i smaku. Jeżeli nie smakuje Wam jedzenie, które przygotowała żona, skarżycie się na brak apetytu, chociaż ona twierdzi, że cały dzień spędziła w kuchni gotując smaczny obiad, to znaczy, że brakuje Wam cynku. W trakcie eksperymentu na zwierzętach laboratoryjnych okazało się, że dla przedłużenia ich życia, niezbędnych jest około 7 minerałów. Pamiętajcie, że nam potrzebne jest 90 składników spożywczych: 60 minerałów, 16 witamin, 16 aminokwasów i trzy podstawowe kwasy tłuszczowe. Mamy szczęście, że rośliny są w stanie wyprodukować niezbędne aminokwasy, witaminy i kwasy tłuszczowe. Musicie Państwo spożywać we właściwych proporcjach 15 - 20 komponentów roślinnych dziennie, by organizm otrzymywał 90 niezbędnych elementów. Teoretycznie jest to możliwe, ale większość Amerykanów tego nie robi. Przeciętny Amerykanin uważa, że jeżeli zjadł trochę ziemniaków w postaci chipsów, to zaspokoił zapotrzebowanie na warzywa.
Do tego należy podejść prawidłowo. I chociaż teoretycznie jest to możliwe, praktycznie mało kto z nas otrzymuje potrzebną ilość witamin, aminokwasów, i kwasów tłuszczowych.
I dlatego, jeżeli cenicie swoje życie tak jak ja, to musicie zatroszczyć się o właściwe odżywianie.

2. Straszna choroba - rak.
W październiku 1933 roku w Państwowym Instytucie Onkologii Bostońskiej Akademii Medycznej po przeprowadzeniu badań chorych na raka ogłoszono, że znaleziono dietę przeciwnowotworową. Badania testujące przeprowadzono w Chinach z tej prostej przyczyny, że w chińskiej prowincji Xi-yan zarejestrowano najwyższy poziom zachorowań na raka.
W ciągu pięciu lat poddano badaniu 29 000 osób. Dawano im witaminy i minerały w dawkach dwukrotnie przewyższających normy rekomendowane dla Amerykanów. Jeżeli rekomendowana dawka witaminy C wynosiła 60 mg. to chorzy otrzymywali 120 mg. Allan Poll (dwukrotny laureat nagrody Nobla) twierdził: „Jeżeli chcecie zapobiec chorobom nowotworowym przy pomocy witaminy C, to musicie dawkować ją w ilości 10.000 mg dziennie”. Oto rezultat: Lekarze, którzy prowadzili z nim zażarte spory, znajdują się już „na tamtym świecie”, a Allan Poll żyje i serdecznie pozdrawia. Ma 94 lata, pracuje 14 godzin dziennie, siedem dni w tygodniu, mieszka na rancho w Kalifornii i wykłada na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco.

Do Was należy wybór!
Czy słuchać rad nieżyjących lekarzy, czy zgodzić się ze zdaniem doktora Polla?

Zwyczajnie, więc można przyjmować dawkę witaminy C dwukrotnie przewyższającą normy, witaminę A w dawce przewyższającej normy (i nic złego się nie stanie), poza tym cynk, ryboflawinę, molibden itp. Pewna grupa jest wyjątkowo potrzebna. W jej skład wchodzą trzy komponenty: witamina E, beta-karoten, minerał selenu. Wszystkie trzy należy przyjmować w dawce dwukrotnie większej od dziennej normy; jeżeli pokryjecie połowę zapotrzebowania, to już będzie dobrze. W grupie pacjentów otrzymujących witaminę E, beta-karoten, oraz minerał selenu w ciągu pięciu lat, umieralność we wszystkich przypadkach zmniejszyła się o 9%. Natomiast śmiertelnie chorzy na raka, którzy przyjmowali te trzy komponenty, w 13 przypadkach na 100 przeżyli.
W najcięższych przypadkach raka żołądka i przewodu pokarmowego (odnotowanych w prowincji Xi-yan) 21 procent osób przeżyło, tj. 21 ze 100. Lekarze powinni informować o takich przypadkach. To, że nie chcą brać na siebie odpowiedzialności, nie powinno im przeszkadzać w przekazaniu informacji, żebyście mogli sami dokonać wyboru.
Następny problem związany z minerałami polega na tym, że brak jest ich w glebie i roślinach. Przygotowaliśmy dla Państwa kopię dokumentu 2.64 opracowanego przez Senat Stanów Zjednoczonych na 74 sesji Kongresu.
Mowa w nim o tym, że ilość minerałów w glebie naszych farm jest bardzo niska, i dlatego zboża, warzywa i owoce nie posiadają właściwego składu mineralnego. Ludzie spożywający te produkty automatycznie zapadają na choroby związane z brakiem minerałów. Jedyne wyjście z tej sytuacji to spożywanie suplementów. Stwierdza to dokument Stanów Zjednoczonych z 1936 r. Czy obecnie sytuacja wygląda lepiej?
Na pewno nie! W związku z tym, że farmerzy użyźniają glebę sodem, fosforem i potasem w rożnych związkach i proporcjach, sytuacja pogorszyła się. Jeżeli farmer dodaje tylko 3 minerały, a zabiera 60, to ta sytuacja przypomina konto w banku, kiedy wpłaca się 3$ a pobiera 60$ - to prowadzi do bankructwa. Muszę wam powiedzieć, że nasze zdrowie też jest na krawędzi katastrofy.
W glebie nie ma wystarczającej ilości minerałów i my - wszyscy razem i każdy z osobna - ponosimy odpowiedzialność za własne zdrowie i świadome spożywanie biologicznie aktywnych dodatków. Często spotykam się z pytaniami: „Co robili ludzie, że żyli długo tysiące lat temu, gdy nie znano sztucznych nawozów? Co może pan powiedzieć o Egipcjanach, Hindusach, Chińczykach?” Odpowiadam: mieszkali oni na brzegach wielkich rzek: Nilu, Gangesu, Jangcy, które każdego roku wylewały i nawadniały wszystko dookoła. Za każdym razem podczas powodzi woda przynosiła iły i górski piasek na odległość tysięcy mil. Ludzie dziękowali bogom za powódź, my zaś modlimy się, by jej nie było! Powódź natomiast wzbogacała glebę w iły i minerały, wpływając także na jakość zbóż. Król Filip, ojciec Aleksandra Wielkiego, ożenił się z 12-sto letnią dziewczynką, królową Egiptu, Kleopatrą. Daleko jej było do sylwetki Jennifer Lopez w drogocennych strojach. Była „płaska jak deska” i pozbawiona seksapilu. Dlaczego więc ożenił się z nią? Bo miała najlepsze pola zbożowe. Wiadomo, że nie było lepszych niż w Egipcie pól uprawnych, a Aleksander Wielki ze swoją gigantyczną armią miał zamiar podbić cały świat. Do 20 godzinnego marszu, walki i zwycięstw niezbędny był „cudowny chleb”. Rzymianie wiedzieli, że Egipt to najlepsze miejsce na uprawę zboża. Dorobek kulturalny narodów, ich wspaniała sztuka i technika powstały na tego typu „glebie”. Wysoki potencjał umysłowy tych narodów bierze się stąd, że żywność, którą spożywali była bogata w minerały.

A teraz opowiem o kilku minerałach, żebyście mieli Państwo odpowiednie o nich wyobrażenie (dotyczy to każdego minerału). Na przykład znany wszystkim wapń.
Brak wapnia powoduje około 147 rozmaitych zachorowań. Często występują konwulsje (tężyczka). Wtedy jedna strona twarzy wykrzywia się. To nie paraliż, to po prostu porażenie nerwu twarzowego. Ta choroba wywołana jest brakiem wapnia w organizmie.
Osteoporoza - to choroba, która zajmuje 10 miejsce, jeżeli chodzi o śmiertelność wśród dorosłych. Leczenie jest bardzo kosztowne. Operacja zmiany szyjki biodra lub stawu miednicowego kosztuje 35.000 dolarów. Dobrze, jeżeli maja Państwo ubezpieczenie! Margaret Peech z Redford w stanie Virginia umarła, jeśli pamiętacie, w wieku 115-tu lat z powodu komplikacji powypadkowych. Zwierzęta, o ile wiem, osteoporozy nie miewają.
W profilaktyce próchnicy, paradontozy czy zapalenia dziąseł dentyści zalecają mycie zębów po każdym posiłku oraz stosowanie fluoru. Jako weterynarz miałem do czynienia z tysiącami zwierząt: szczurów, królików, owiec, itd. Żadne nie cierpiało na zapalenie dziąseł ani nie miało próchnicy, chociaż nie myły zębów i nie używały fluoru. Czasem miały nieświeży oddech, ale zawsze zdrowe zęby i dziąsła. Powody są takie same, jak w poprzednim przypadku: zwierzęta nie cierpią na brak wapnia.
Nadciśnienie tętnicze - pierwsze, co zaleci lekarz, to dieta bezsolna. Wszyscy o tym wiedzą, bo długi czas wbijano nam to do głowy. Ale przypomnijmy sobie krowy: farmer zawsze do paszy dla bydła dodaje trochę soli, bo boi się wysokich wydatków na weterynarza. My nie musimy wierzyć w szkodliwość soli i w to, że jej ilość w chlebie i sałacie jest wystarczająca. Lekarz, który dożył 58-miu lat zaleca: „Nie spożywajcie soli i masła”, choć ci, co dożyli 120 lat używali sól i masło. Dokonajcie wyboru. W mojej grupie kontrolnej 5000 ludzi z nadciśnieniem tętniczym dwukrotnie zwiększyłem dawkę wapnia i po paru tygodniach przestałem eksperymentować, bo u 85% ludzi ciśnienie powróciło do normy. W czasie wizyty prowadzący lekarz zapytał: „Pan ma prawidłowe ciśnienie, co Pan stosował?” – „Uczestniczyłem w eksperymencie i dostawałem podwójną dawkę wapnia” odpowiadał pacjent.
Konwulsje - budzicie się w nocy i nie możecie ruszyć nogą. Każdy to przeżył. Powód - brak wapnia w organizmie.
Syndrom przedmiesiączkowy - to fizyczno-emocjonalny stan, często połączony z histerią. W Kalifornijskim Instytucie San Diego zalecono podwoić dawkę dzienną wapnia i w 85% symptomy emocjonalne i fizyczne zniknęły.
Bóle w krzyżu - 85% Amerykanów cierpi na bóle w krzyżu, niezależnie od tego czy pracują na komputerze, czy rozładowują ciężarówki. To wielka tragedia Amerykanów. A przyczyną jest osteoporoza kręgów. Niezależnie, czy występują problemy z dyskami, czy też nie. Przyczyną tych objawów jest deficyt wapnia i miedzi.

Na zakończenie chcę Wam powiedzieć o cukrzycy. Z tym problemem każdy się zetknął. To trzecia w kolejności przyczyna śmierci dorosłych w Stanach Zjednoczonych. Choroba ta powoduje komplikacje, powoduje skutki uboczne: ślepotę, zaburzenia pracy nerek, zaburzenia krążenia. Jeżeli macie cukrzycę, to średnia długość Waszego życia jest niższa niż u tego, kto jej nie ma. Już w 1957 roku weterynarze wiedzieli, że cukrzycę można wyleczyć przy pomocy minerałów. Dane te były publikowane w oficjalnym czasopiśmie medycznym: Cukrzycy można zapobiec i leczyć przy pomocy chromu i wanadu. Insulinę, zgodnie z danymi Uniwersytetu Vancouver i Szkoły Medycznej British Coloomb można wręcz zastąpić wanadem i chromem. Oczywiście nie od razu można insulinę odstawić. U wielu ludzi trwa to od czterech do sześciu miesięcy, tzn. jest to proces stopniowy, podczas którego trzeba przyjmować adekwatną ilość chromu i wanadu. Na własne oczy widziałem, jak to działa u setek pacjentów. Byłoby bardzo dobrze, gdyby udało mi się przekonać Państwa do przyjmowania minerałów samemu, nie licząc na to, że będą one dostarczone do organizmu wraz z pożywieniem. Istnieją trzy typy minerałów, na które należy koniecznie zwrócić uwagę:
1. Minerały metaliczne - to te, które wydobywane są ze złóż kamiennych. Organizm przyswaja je tylko w 8-12%. A w wieku 25-40 lat przyswajalność obniża się do 3-5%.
To bardzo niedobrze. Często przyjmujecie Calcium lactogluconicum, będące zwykłym, metalicznym minerałem. Wielu ludzi przyjmuje po dwie tabletki 1000 mg dziennie i mówi: „Doktorze brałem po 2000 mg wapnia dziennie, ale to nie pomogło, a czuję się jeszcze gorzej”. Pytam wtedy: „A jaki wapń Pan przyjmował?” – „Calcium lactogluconicum”. – „Na tym polega Pana błąd, dlatego, że tylko 250 mg jest wapniem metalicznym. Biorąc pod uwagę, że przyswaja Pan tylko 10% z 250 mg, czyli 25 mg, to dwie tabletki dają nie 2000 mg a 50 mg. Wychodzi na to, że niezbędna ilość wapnia dziennie to 90 tabletek, po 30 podczas każdego posiłku. I nie należy zapominać o pozostałych 59-ciu minerałach!”
2. W latach 60-tych w rolnictwie zaczęto stosować metaliczne minerały z proteinami
i aminokwasami otaczającymi metaliczny atom. W takiej formie ich absorpcja zwiększa
się do 40%, dlatego zaczęto tę ideę stosować również w przemyśle spożywczym.
3. Trzecia forma to minerały koloidalne. Charakteryzują się one najwyższym stopniem absorpcji. A przecież to nas najbardziej interesuje. Minerały koloidalne przyswajalne są w 98%, tj. aż w 20-krotnie większych dawkach niż minerały metaliczne. Minerały koloidalne występują tylko w płynie i to w bardzo małych cząsteczkach. Są 7.000 razy mniejsze niż krwinki czerwone - erytrocyty. Każda jednostka jest naładowana ujemnie, wnętrze jelit natomiast - dodatnio. W ten sposób powstaje pole elektromagnetyczne, które koncentruje te minerały dookoła ścianek jelita i wszystko to razem daje efekt przyswajalności 98%.
Rośliny odgrywają bardzo ważną rolę w wytwarzaniu minerałów koloidalnych. W swoich komórkach przetwarzają minerały metaliczne w koloidalne. Spożywając rośliny gromadzimy i wykorzystujemy je w swoim organizmie. Z uwagi na to, że gleba nie posiada wystarczającej ilości minerałów, rośliny nie posiadają wystarczającej ilości minerałów koloidalnych. Ludzie długowieczni, którzy dożyli 120-140 lat, mają wiele wspólnego. Są to mieszkańcy wysokogórskich wiosek (8.000-14.000 stóp n.p.m.). W tym klimacie opady wynoszą poniżej 2-óch cali rocznie, są to więc regiony bardzo suche. Jak myślicie, skąd ludzie mają wodę do picia i zraszania roślin? - Z topniejących górskich lodowców. Woda, która wycieka z lodowców nie jest tak czysta i przezroczysta jak np. oligoceńska. Ma ona biało-żółtawy lub biało-błękitny kolor i zawiera od 60 do 72 minerałów. W Titicaca i w Tybecie nazywają ją „lodowym mlekiem”. Ludzie nie tylko piją tę wodę, przyswajając 8-12% minerałów, ale co najważniejsze, co roku zraszają tą wodą ziemię, od zbioru do zbioru, pokolenie za pokoleniem, od tysięcy lat. Nie cierpią oni na cukrzycę, osteoporozę, nowotwory, kataraktę, choroby układu krążenia, nadciśnienie, jaskrę, nie występują wady wrodzone u dzieci, nie ma przestępczości, narkotyków, nałogów, lekarzy... i żyją 120-140 lat w dobrym zdrowiu. Jednak my żyjemy w regionach skażonych odpadami przemysłowymi, spalinami naszych samochodów, szkodliwym polem elektromagnetycznym wytwarzanym przez wszystkie urządzenia od sieci energetycznej poczynając, przez mikrofalówki, żelazka i komputery, a na telefonach komórkowych kończąc. Nie mamy dostępu do naprawdę zdrowej i ekologicznej żywności. Jedyną alternatywą jest przyjmowanie „biologicznie aktywnych dodatków do żywności”.

Jeden dzień bez minerałów skraca życie o kilka godzin, a nawet o kilka dni.

Pomyślcie o tym i bądźcie zdrowi.

---

Tomasz Mokrzycki ; http://www.tinedaku.yoyo.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl